Historia powstania KIMA jest dla Was, drodzy czytelnicy, banalna: Dwoje rodziców postanowiło produkować swoje śpiworki dziecięce. Jednak ta sama historia z naszej perspektywy, wiąże się z ogromną ilością pomysłów, nadzieją, marzeniami, emocjami. Wiąże się również z wieloma wyrzeczeniami, nieprzespanymi nocami, niepewnością. Dlatego ten wpis jest mniej po to, aby podzielić się sensacją lub czymś wzniosłym, a bardziej po to aby się przedstawić, pokazać nas jako ludzi, którzy chcą tworzyć coś z czego my wszyscy, jako rodzice, możemy korzystać.
O nagłej śmierci łóżeczkowej dowiedzieliśmy się jeszcze przed narodzinami naszego pierwszego synka, Miłosza. Mieliśmy świadomość, że malutkie dziecko nie powinno mieć w łóżeczku zbędnych przedmiotów, zabawek, miękkich poduszek, kocyków oraz niczego innego, co mogłoby spowodować utrudnienie oddychania. Wiedzieliśmy, że należy zadbać o zapewnienie ruchu powietrza oraz, że nie wolno przegrzewać dziecka. Dlatego ze śpiworków korzystaliśmy od samego początku naszej przygody z rodzicielstwem.
Pomimo tego, że nie posiadaliśmy pokaźnego zbioru śpiworków dziecięcych, uzbierało się ich kilka: śpiworki zimowe, śpiworki letnie, śpiworki z zamkiem pośrodku oraz te rozpinane po obwodzie. Gdy dzieci były młodsze spały w śpiworkach klasycznych, by w miarę zdobywania umiejętności stawania i chodzenia, zamienić je na śpiworki z nogawkami. Do tego dochodziły różne rozmiary! Tak więc naturalnie przetestowaliśmy kilka rozwiązań.
Nasze dzieci nie były bardzo wymagające w kwestii snu i poza kolkami, które doskwierały starszemu synkowi oraz gazami u młodszego, nie fundowali nam nadzwyczajnych nocnych przeżyć. Niemniej jednak, pozostawały standardowe obowiązki: przewijanie, karmienie i kontrolowanie czy dziecko nie marznie lub się nie przegrzewa (i oczywiście naturalny strach o to czy oddycha, szczególnie przy pierwszym dziecku). Częste pobudki, noc w noc przez dłuższy czas to nieprzyjemne doświadczenie. W miarę rośnięcia ich liczby, cierpliwość ulatywała a sen mieszał się z jawą. Każda niedogodność stawała się większa, bardziej uciążliwa. Przewijanie prawie po omacku z pojedynczym zamkiem pośrodku bywało wówczas kłopotliwe. Lepsze okazały się pod tym względem śpiworki rozpinane po obwodzie (o ile miały 2 suwaki). Szukaliśmy w internecie oryginalnych rozwiązań ale okazało się, że większość producentów skupia się przede wszystkim na wzorze materiału stosując uniwersalne kroje. Pomyśleliśmy, że możemy wymyślić coś wygodniejszego, lepszego.
Tak rozpoczęliśmy nasze rozważania nad ulepszeniami śpiworków. Gdy dzieci zasypiały, my zabieraliśmy się za projektowanie. Tworzyliśmy koncepcje na papierze, następnie szyliśmy (wielokrotnie ręcznie by maszyna nie budziła maluchów) prototypy. Ponieważ nie szyjemy na codzień, korzystaliśmy z czego się dało aby mieć gotowe elementy: z nieużywanych dziecięcych ubrań, naszych starych t-shirtów, ręczników. Pomysłów było wiele, wiele z nich odrzuciliśmy. Sporo zostało odłożonych w czasie. W końcu powstała koncepcja śpiworka z dwoma zamkami. Mieliśmy obawy czy 2 zamki nie będą bardziej problematyczne, ale pozwalały na bardzo wygodne przewijanie oraz zastosowanie wentylacji. Odszyliśmy więc prototyp z tkaniny i minky. Dla łatwiejszej obsługi, do zapięcia pod szyjką wszyliśmy rzep. Wiedzieliśmy, że rozpinanie rzepa może być zbyt głośne, ale również, że nasze dzieci śpią dobrze i nie będzie potrzeby rozpinania go w nocy zbyt często. Rozwiązania okazały się strzałem w dziesiątkę. Śpiworek spisywał się bardzo dobrze. Okazało się, że dwa zamki nie stanowią problemu, a dają nieporównywalnie większy komfort przewijania. Rzep również wyraźnie ułatwiał ubieranie. Kiedy dziecko się kręciło podczas ubierania śpiworka wystarczyło szybko zapiąć rzep bez konieczności wyszukiwania i trafiania napami. Ponieważ wielu rodziców potrzebuje rozpinać śpiworek w nocy, zastosowanie rzepa w ostatecznej wersji wydawało się niemożliwe ze względu na głośne rozpinanie. Tak wpadliśmy na pomysł zastosowania elementu na kształt języka w obuwiu, który pozwoliłby na wykorzystanie dwóch rodzajów zapięcia: szybszego rzepa oraz cichszych nap. Nazwa Speedy Tongue jest więc tutaj adekwatna do roli jaką pełni ten element.
Nie tylko projekt jest dla nas ważny. Wiemy jak istotna jest jakość materiałów i zastosowanych akcesoriów. Wybór pewnych w działaniu zamków, miękkich, przyjemnych w dotyku tekstyliów, korzystanie z droższych ale wysokiej jakości elementów.
Jesteśmy dumni z naszych śpiworków i tego, że oferują tak wiele widocznych korzyści przy zachowaniu prostego i eleganckiego wzornictwa. Nasza innowacyjna droga się nie kończy. Mamy jeszcze wiele pomysłów a nasze śpiworki planujemy udoskonalać z każdą nową kolekcją.